Witam!
Pewnie niektórzy z was myślą sobie ,,Yeah! Nie przeżyła hejtów i postanowiła odejść''.
Muszę rozwiać te wątpliwości, nie, nie odchodzę. Po prostu w tym roku szkolnym miałam dużo pracy, można powiedzieć, że nie mam żadnej przerwy od nauki. Tak, powiedziałam, aby robić pół godzinne przerwy-i to jest fakt, ale trudno było myśleć o kolejnym poście, na którego pomysłu raczej brak.
A propos hejtów, naprawdę myślicie, że jedno lub dwa bezsensowne komentarze i głupie podszywanie się na chacie (co widać, nie rozśmieszajcie mnie) spowoduje, że po prostu odejdę? Nie skomentuje nawet tego pożal się Boże disu na filmie kościoła, a na nim wyłączone dodawanie komentarzy i łapek. Iście chrześcijańskie.
Skąd ten post, czyżbym sobie o was przypomniała?
I tak, i nie.
Ale to nie post o tym.
Napiszę krótko: Powracam! :D
/Clara